Zbliżający się Dzień Wszystkich Świętych stał się okazją do tego, aby skazani z Oddziału Zewnętrznego przy Areszcie Śledczym w Bydgoszczy odwiedzili bydgoską Dolinę Śmierci w Fordonie. By mogli zapalić symboliczne znicze w miejscu spoczynku naszych rodaków, którzy właśnie w miesiącu październiku 1939 roku zostali rozstrzelani w dolinie znajdującą się w odległości około 12 kilometrów na północny wschód od Bydgoszczy, położonej w pobliżu Fordonu – obecnie dzielnicy Bydgoszczy, stanowiącej wówczas samodzielne miasto.

Miejsce okupione krwią

W pierwszych dniach wojennej pożogi skazani na śmierć obywatele Bydgoszczy i okolic byli rozstrzeliwani bez sądu w odosobnionych miejscach w pobliżu Bydgoszczy. Początkowo egzekucje miały miejsce w Lesie Gdańskim, w lasach w pobliżu jeziora Borówno, w okolicach Otorowa, czy przede wszystkim – w rowach strzeleckich pod wsią Tryszczyn. O wyborze miejsc egzekucji decydował takie czynniki jak: łatwość dojazdu, niewielka odległość od miasta oraz ukształtowanie terenu. Mordów dokonywali zazwyczaj członkowie Selbstschutzu – paramilitarnej formacji złożonej z przedstawicieli niemieckiej mniejszości narodowej, zamieszkującej przedwojenne terytorium Rzeczypospolitej. Z powodu przepełnienia ciałami masowych grobów przygotowanych w Tryszczynie, Niemcy zaczęli się rozglądać za nowym miejscem na przeprowadzanie zbiorowych egzekucji. Ich wybór padł na dolinę w Fordonie.

Pierwszą egzekucję mieszkańców Bydgoszczy przeprowadzono w „Dolinie Śmierci” w dniu 10 października 1939 roku, a kolejne odbywały się aż do połowy listopada, choć niektóre źródła podają, że mogło to trwać nawet do 26 listopada 1939 roku. Ofiary przywożono na miejsce straceń samochodami ciężarowymi, po których opuszczeniu więźniowie musieli przejść z rękami założonymi na karku przez szpaler obstawy i plutonu egzekucyjnego. W hangarze należącym do byłego Aeroklubu Bydgoskiego skazańców pozbawiano wierzchniej odzieży, kosztowności oraz innych przedmiotów osobistych. Prowadzono ich następnie nad wykopane uprzednio groby i tam mordowano strzałami w tył głowy – z broni krótkiej lub karabinów. Rannych dobijano strzałami z pistoletów, kolbami karabinów, a czasem po prostu zasypywano żywcem.

W wyniku egzekucji przeprowadzanych w „Dolinie Śmierci” zginęło 48% nauczycieli bydgoskich szkół średnich, około 33% duchownych, 15% nauczycieli szkół powszechnych i prawie 14% lekarzy oraz prawników. 11 listopada 1939 roku zginął tam również przedwojenny prezydent Bydgoszczy, Leon Barciszewski. Fordońska „Dolina Śmierci” jest największą zbiorową mogiłą na terenie Bydgoszczy, a zarazem stanowi symbol martylorogii mieszkańców miasta. Do dziś trwają spory o liczbę osób zabitych w tym miejscu, mowa jest nawet o 3000 osób, które w tym miejscu straciły życie.

Zaduszki w tle 80. rocznicy „Zbrodni w Dolinie Śmierci”

Zbliżający się Dzień Wszystkich Świętych jak co roku dla osadzonych z Oddziału Zewnętrznego przy ul. Toruńskiej w Bydgoszczy wiąże się z wizytą w Dolinie Śmierci, gdzie dowiadują się oni o wyjątkowo smutnej karcie naszej historii. Tegoroczna wizyta jest szczególna, odbywała się w tle 80. rocznicy wydarzeń, które na zawsze zmieniły  to miejsce w miejsce wiecznego spoczynku pomordowanych obywateli Bydgoszczy.

Kształtowanie świadomości

W procesie szeroko rozumianej resocjalizacji wykorzystuje się wszelkie dostępne środki. Dlatego też, okazje takie jak obchody rocznicowe mordów w Dolinie Śmierci są okazją do ukazania co się dzieje, gdy ludzie zatracają wszelkie wartości, gdy w drugim człowieku już nie widzą człowieka. Uświadamianie skazanych, że życie jest wartością nadrzędną i nie wolno go odbierać bezkarnie, że wolność nie jest dana raz na zawsze… ta okupiona jest krwią bliźnich. Dlatego też należy ją szanować i pamiętać o tych, którym ją zawdzięczamy.

Stojąc tam przed pomnikiem pomordowanych i wypisanych z imienia i nazwiska… nauczycieli, ślusarzy, kolejarzy, sklepikarzy skazani mogą zrozumieć, że człowieczeństwo i poszanowanie ludzkiego życia jest wartością nadrzędną.

 

Tekst: kpt. Rafał Grabski

Zdjęcia: kpt. Maciej Ciepluch, www.fordon.pl

Generuj pdf
Znajdź nas również na
Serwis Służby Więziennej