„Nie jesteś skazany” – czyli kolejna wizyta Grzegorza Czerwickiego w Zakładzie Karnym w Krzywańcu

Kim jest Grzegorz Czerwicki ?

Urodzony w 1984 r. w Krakowie, dziś szczęśliwy mąż i ojciec. Był skazany dwoma wyrokami i odbył karę 12 lat pozbawienia wolności. Proces jego zmian rozpoczął się w 2011 roku, kiedy od współwięźnia dostał do przeczytania Biblię. Dotychczas odwiedził prawie 100 zakładów karnych w ramach projektu “Skazany na wolność”, przygotował dwa programy profilaktyczne przeciwdziałające uzależnieniom i niskiemu poczuciu własnej wartości. Był bohaterem programu „Ocaleni” w TVP1…..

Pan Grzegorz podczas spotkań w Zakładzie Karnym w Krzywańcu ze skazanymi mężczyznami i kobietami dał świadectwo, że nie ma sytuacji beznadziejnych, bez wyjścia! Opowiedział bowiem swoją prawdziwą historię - byłego skazanego, który stracił wszystko: rodzinę, wolność, o mało nie stracił życia, trafił na 12 lat za więzienne kraty, obił się o przysłowiowe dno a potem, po wyjściu z więzienia… wygrał wszystko! Jego przemiana zaczęła się już w izolacji, dokonał niemożliwego, dzięki pomocy Przyjaciela, któremu pozwolił wejść do swojego serca i życia. Jego życie zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni, choć nikt nie dawał mu na to żadnych szans i niejednokrotnie twierdzono, że pomieszało mu się w głowie! Mimo tego brnął obraną przez siebie drogą, która doprowadziła go do miejsca, w którym dziś jest. Podkreślał przy tym wiele razy, że nie było mu łatwo i nie raz nawet dziś ma ciężkie dni, ale wszystko jest możliwe do osiągnięcia, wystarczy chcieć, a przemianę należy zacząć od siebie. Niezaprzeczalnym faktem jest, że takie spotkania są również ważnym elementem procesu resocjalizacji. W sposób namacalny skazani mogą przekonać się, że mimo trudnej sytuacji życiowej w jakiej obecnie się znajdują można zmienić swoje życie i pójść drogą uczciwości, prawdy… Wystarczy chcieć i zmienić swoje podejście i nastawienie.

Grzegorz Czerwicki o wizycie w Zakładzie Karnym w Krzywańcu

W Zakładzie Karnym w Krzywańcu byłem już trzy razy. Za każdym razem były to spotkania wyjątkowe, które bardzo dużo we mnie, byłym skazanym, zostawiały. Wierzę, że i ja, za każdym razem mogę zostawić trochę nadziei i wiary w to, że można zmienić swoje życie na lepsze. Tym razem odwiedziłem dom matek z dziećmi. Za każdym razem poznaję w tym zakładzie wspaniałych funkcjonariuszy, którym chce się robić dodatkowe działania, i którzy widzą sens w swojej pracy i naprawdę się starają. Widzę, że podchodzą do zbójów jak do ludzi i oni to czują. To mega budujące, zwłaszcza dla mnie.

Ostatnio dzięki wsparciu Fundacji Nil Desperandum, z którą współpracuję i osobami, które mnie wspierają, mogłem przekazać prezenty dla dzieci i mam, które tam odbywają wyroki. Nasze spotkanie miało na celu pokazać, że się da wyjść na wolność i żyć normalnie, dobrze i że najlepiej zacząć zmieniać się i szukać wolności już w więzieniu. Sam w różnych zakładach karnych spędziłem łącznie 12 lat. Moja przemiana zaczęła się cztery lata przed końcem kary, co pozwolił mi solidnie przygotować się do wyjścia. Dzisiaj jestem już prawie osiem lat na wolności, mam kochającą rodzinę, żonę, dzieci, pracę i mam ponad 200 wejść do zakładów karnych, do których jeżdżę dzieląc się swoją historią. O tym wszystkim opowiadam na spotkaniach. Dla kobiet miałem dodatkowe, szczególne przesłanie, aby pamiętały o swojej godności, nie dały się nabierać facetom i nie wchodziły w toksyczne relacje. Rozmawialiśmy też o obliczu ojca i tym, jak każdy z nas, przez to doświadczenie postrzega siebie i jak to wpływa na wychowywanie naszych dzieci. Bardzo ciekawy i wartościowy czas dla mnie, wierzę, że dla dziewczyn też.

Chętnie będę wracał do Krzywańca.”

 

.. To prawdziwa historia, która jest namacalnym dowodem, że wszystko można zacząć od początku i zmienić swoje życie mimo trudności i przeciwieństw jeśli tylko tego się pragnie.

 

Tekst: kpt. Ewa Igiel, por. Piotr Hamera

Foto: kpt. Ewa Igiel

Generuj pdf
Znajdź nas również na
Serwis Służby Więziennej