Ochrona społeczeństwa
Humanitarne i praworządne traktowanie osób pozbawionych wolności
Resocjalizacja skazanych

Ostatni i pierwszy krok

Emerytura to nie epilog życia, ale kolejny etap, który każdy z nas prędzej czy później osiągnie. Życząc płk. Markowi Kulwickiemu wszystkiego co najlepsze nikt nie ukrywał, że czas jednak zbyt szybko płynie, a Służba Więzienna traci wyjątkowego funkcjonariusza. W uroczystym spotkaniu uczestniczyli Dyrektor Okręgowy i jego zastępca oraz dyrektorzy jednostek penitencjarnych okręgu olsztyńskiego.

Dyrektor Okręgowy Służba Więzienna w Olsztynie płk Wojciech Szczudło wyraził słowa uznania i podziękowania płk. Markowi Kulwickiemu za pełnioną służbę, podkreślając kompetencje i profesjonalizm Pana Pułkownika, jednocześnie wskazując na wyjątkowe cechy charakteru, które zapiszą go w historii naszego okręgu, jako osobę nietuzinkową.

Zasłużony odpoczynek

Pułkownik Marek Kulwicki Służbę Więzienną pełnił od przeszło 30 lat rozpoczynając ją, jako strażnik działu ochrony w Zakładzie Karnym w Barczewie. Był także wychowawcą działu penitencjarnego, kierownikiem penitencjarnym, a od 16 maja 2011 roku kierował Aresztem Śledczym w Olsztynie. Natomiast 1 stycznia 2013 roku został Dyrektorem swej macierzystej jednostki penitencjarnej. Był wielokrotnie nagradzany i odznaczony. Między innymi otrzymał złotą odznakę za zasługi w pracy penitencjarnej oraz medal za długoletnią służbę.

Tworząc właściwe relacje z koleżankami i kolegami w służbie, w jednostce macierzystej, ale i równorzędnych zakładach karnych i aresztach śledczych okręgu olsztyńskiego, płk Marek Kulwicki wpisał się we wdzięcznej pamięci funkcjonariuszy i pracowników Służby Więziennej, jako osoba nietuzinkowa i wyjątkowa. Dał się poznać, jako obowiązkowy i skuteczny funkcjonariusz, a nade wszystko nieoceniony i oddany Kolega.

Był także dziekanem kolegium dyrektorów naszego okręgu. Buławę dziekańską przekazał Dyrektorowi Aresztu Śledczego w Olsztynie płk. Markowi Bartnickiemu.

„Chodzi o to, aby człowiek z ochotą robił to, co robić musi,

by tego, co robić musi, nie robił tylko dlatego, że musi,

by to co robić musi, robił z pełnym upodobaniem i oddaniem.”

Zdjęcia: mjr Magdalena Socha