Ochrona społeczeństwa
Humanitarne i praworządne traktowanie osób pozbawionych wolności
Resocjalizacja skazanych

Zapisy na bieg trwają niespełna pięć minut, a 1500 pakietów startowych rozchodzi się jak świeże bułeczki. Funkcjonariusze z sierakowskiej jednostki nie tylko w nim startują, ale ich staraniem osadzeni pomagają przy organizacji dość dużego przedsięwzięcia, jakim jest Bieg Katorżnika. Tak jak kiedyś podsumował to Zbigniew Rosiński, prezes Woskowego Klubu Biegacza Meta w Lublińcu, działającego przy Jednostce Wojskowej Komandosów, organizatora biegu, że nawet komandosom pomoc jest potrzebna i ta pomoc przychodzi ze strony Służby Więziennej.

Każda edycja biegu jest inna, każda jest trudna. Bieg Katorżnika jest pierwszą tego typu imprezą w Polsce i jest uznawaną za jedną z trudniejszych w całej Europie. Od innych biegów rożni się tym, że 99% przeszkód są to przeszkody naturalne, trudne do przećwiczenia i niekiedy do przewidzenia. Długość trasy też za każdym razem jest inna i nie da się w żaden sposób przełożyć na dystans na asfalcie. W biegu drużynowym tzw. „galerniku” Zakład Karny w Sierakowie Śląskim reprezentowała drużyna: szer. Bogusława Pisula, sierż. Leszek Kudliński, plut. Michał Gatner, st. kpr. Adam Kolasa. Na 37 sklasyfikowanych zespołów, zajęła 23 miejsce. Funkcjonariuszom na mecie osobiście pogratulował Zastępca Dyrektora Zakładu Karnego w Sierakowie Śląskim kpt. Mariusz Gąska.

Sprawność funkcjonariuszy jest ważnym elementem naszej służby, a aktywność fizyczna często pomaga po ciężkim dniu pracy. Jak głosi napis na koszulce, którą otrzymują biegacze - „Bieg Katorżnika – katuje, upadla i miesza z błotem”, ale daje też możliwość sprawdzenia siebie i jest świetną formą zabawy i relaksu. Gratulujemy ukończenia wszystkim uczestnikom.

Tekst: por. Piotr Patrzykowski
Zdjęcia: st. szer. Daria Boduszek

Galeria zdjęć