Program edukacyjny skierowany jest do młodzieży szkolnej, która już posiada prawo jazdy, albo wkrótce zdobędzie uprawnienia do kierowania pojazdami.

Wspólna sprawa - bezpieczeństwo

Omówienie zasad i przepisów prawa o ruchu drogowym, ale też rozmowa ze skazanym za przestępstwo komunikacyjne. Tak wyglądało pierwsze w okręgu poznańskim spotkanie edukacyjne realizowane przez Wojewódzką Inspekcję Transporty Drogowego w Poznaniu i Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej w Poznaniu. Uczniowie III Liceum Ogólnokształcącego w Gnieźnie – przyszli kierowcy, w ramach projektu „Szanuj zasady, chroń życie” uczestniczyli w niecodziennej lekcji, którą zapamiętają na długo.

"Nie dawajcie się sprowokować innym na drodze"

Prowadziłem normalne życie, jako przeciętny chłopak. Chodziłem do pracy, dorabiałem się sam, nikt mi nie kupił samochodu, opłacałem też sam. To był jeden błąd w moim życiu. Zawsze zawracałem uwagę na te zasady ruchu drogowego, a tego wieczoru jechałem sobie samochodem i pewien młody chłopak podjeżdżał mi pod zderzak. I ja, także młody chłopak, pomyślałem – wdepnę sobie – opowiadał Mateusz, sprawca wypadku. Wtedy w terenie zabudowanym, na odcinku którym się poruszał w nocy, obowiązywało 60km/h. Na liczniku miał już wtedy 120 km/h – tyle to już wiadomo z późniejszych ekspertyz. – Jechałem przed siebie i w ułamku sekundy rowerzystka wyrosła przede mną. Gdyby nie blond włosy, to bym jej nie zauważył. To były ułamki sekund. Odbiłem, w głowie pomyślałem, że chyba udało się ominąć, ale wypadłem z drogi, uderzyłem w betonowy słup ogłoszeniowy, ogrodzenie, wysoki krawężnik. Samochód szedł jak pocisk i gdyby nie te ogrodzenia, to podejrzewam, że wpadłbym w kamienicę. Do tego dachowałem. Wszystko pamiętam od początku do momentu pierwszego dachowania. Po tym, jak straciłem przytomność, obudziłem się w pojeździe, pozabierałem wszystkie dokumenty, odpiąłem pasy, tak jakby nic mi się nie stało. Zobaczyłem pół metra od siebie mieszkańców kamienicy. Widziałem też ofiarę, której osoby postronne udzielały pomocy – w głowie tylko miałem, żeby oby przeżyła.

Tak się nie stało. Dziecko zginęło, a jeszcze na miejscu wypadku pojawili się rodzice. W pamięci nadal ma słowa o tym, że jest mordercą. – Znalazłem się w nieodpowiednim miejscu, nieodpowiednim czasie. Pewność siebie, brawura i to mnie zawiodło, a człowiek stracił życie – przyznaje. Nie ukrywa, że przed samym zdarzeniem miał wielu znajomych i przyjaciół. Kiedy doszło do wypadku, zostało ich tylko dwóch. Pomagali mu też bliscy. Sam przygotowywał się na to, że spędzi część życia w więzieniu.

Żałuję tego. Nie cierpię tylko ja, tamta rodzina, całe społeczeństwo – w tym moja rodzina. Inni powiedzą – siedzi w więzieniu, wszystko ma. To nie jest tak. Nie mam żony, nie mam dzieci, więc jest trochę łatwiej, ale odbywając karę i mieć najbliższych to dopiero nie jest łatwo – nie ukrywa. W celi siedział już z różnymi osobami – z wyrokami 15 czy 25 lat pozbawienia wolności, ale nawet i dożywociem. – Żyjemy tak, jakbyśmy byli po prostu w domu. Możemy się nie lubić, ale musimy się tolerować. 

Mateusz przyznaje, że spotyka się z różnymi reakcjami. Jedni go obwiniają, inni chcą porozmawiać. Sam rozumie, że gdyby stał po drugiej stronie, to też domagałby się najwyższej kary dla sprawcy takiego czynu. – To nie jest kara. Kara jest taka, że ja z tym będę żył do końca życia. Nigdy tego nie zapomnę i to, że to wam opowiadam, nie jest dla mnie łatwe. Gdzieś po długim czasie człowiek się po prostu uodparnia, ale nie, że nie myśli i jest mu obojętne – mówił. Wie, że takimi spotkaniami może wpłynąć na świadomość młodych osób, przekonać ich do rozsądku na drodze:  – Zdobędziecie prawo jazdy, nie dawajcie się sprowokować innym użytkownikom ruchu, albo kolegom, którzy będą prowokować, że gdzieś tam podjadą: naduś mu, albo pojedź szybciej. To nie są dobre wybory. Skutki są tragiczne. Na drodze nie można myśleć tylko o sobie. Pomyślcie o całym otoczeniu, o swojej rodzinie. Oni wszyscy odbywają tę karę razem.

Poruszająca lekcja odpowiedzialności

Ta niecodzienna lekcja i emocje jakie towarzyszyły spotkaniu z osadzonym pozostaną na długo w pamięci młodych ludzi. Ideą kampanii jest uświadomienie uczniom, że to w jaki sposób funkcjonujemy w społeczeństwie decyduje o naszym życiu. Niekiedy ułamek sekundy może spowodować o przekreśleniu marzeń, planów. Warto o tym pamiętać i być świadomym i bezpiecznym uczestnikiem ruchu a w kontaktach z innymi zachowywać się zgodnie z powszechnie obowiązującymi normami.

tekst: mjr Krystian Rynarzewski, Rafał Wichniewicz portal Gniezno24

zdjęcia: Rafał Wichniewicz

Gniezno24

Gniezno Nasze Miasto

Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego

 

Generuj pdf
Znajdź nas również na
Serwis Służby Więziennej