Rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego
Obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego
Powiat Leżajski, Muzeum Ziemi Leżajskiej oraz Jednostka Strzelecka Strzelec JS 2035 zorganizowali Powiatowy Piknik Patriotyczny połączony z dzisiejszymi obchodami 79. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. W pikniku uczestniczyli m.in.: poseł na Sejm RP Pan Jerzy Paul, Starosta Leżajski Pan Marek Śliż, Dyrektor Muzeum Ziemi Leżajskiej Pan Jacek Kwieciński, przedstawiciele służb mundurowych z terenu województwa podkarpackiego w tym Dyrektor Zakładu Karnego w Rzeszowie mjr Konrad Łożański , a także strzelcy, harcerze oraz licznie zgromadzeni mieszkańcy powiatu leżajskiego. Zaplanowano występy artystyczne, w których występowali artyści z terenu powiatu leżajskiego jak też z poza jego granic.
Równo o godzinie „W” zawyły syreny alarmowe, następnie wypuszczono balony w barwach narodowych, po czym organizatorzy przeszli do dalszej części występów artystycznych w nastroju patriotycznym.
Jedną z atrakcji przygotowanych dla zgromadzonych mieszkańców była wystawa „Broń i mundur”, zorganizowana przez Stowarzyszenie „Kolekcjoner Stalowa Włócznia” z Leżajska, Stowarzyszenie Miłośników Broni „Żołynia” w Żołyni oraz H.E.K.S. RING z Paszczyny ,którą honorowym patronatem objął Dyrektor Zakładu Karnego w Rzeszowie.
Liczne stoiska promocyjne zorganizowane przez służby mundurowe z terenu Podkarpacia w tym stoisko Służby Więziennej przygotowane przez rzeszowskich funkcjonariuszy, zachęcały ludzi do zaznajomienia się z zasadami funkcjonowania formacji, wyposażeniem, którym aktualnie dysponują oraz procedurą rekrutacyjną dla osób pragnących być może kiedyś związać swoją karierę z mundurem.
Pamiętając o historii…
Powstanie Warszawskie było ostatnią próbą zmuszenia Stalina do ustępstw wobec rządu polskiego na emigracji i uznania przez niego powojennej suwerenności Polski.
Rozkaz rozpoczęcia powstania wydał 31 lipca generał Tadeusz Komorowski „Bór”. Bezpośrednim powodem był meldunek dowódcy Okręgu Warszawskiego AK, płk. Antoniego Chruściela, ps. „Monter”, że Rosjanie zajęli Miłosną, Radość, Okuniew, Wołomin i Radzymin, a na Pradze pojawiły się radzieckie czołgi. Na decyzję o rozpoczęciu powstania wpłynęły również prowokacyjne apele nadawane 30 lipca z Moskwy przez rozgłośnię Związku Patriotów Polskich, wzywające mieszkańców stolicy do rozpoczęcia spontanicznej walki z Niemcami. Dowodziły one, że komuniści, mimo braku większych sił i wpływów, w chwili wkroczenia do miasta Armii Czerwonej wystąpią zbrojnie, aby narzucić swoją władzę. Podjętą decyzję uzasadniano również nastrojem żołnierzy AK i mieszkańców stolicy, którzy domagali się odwetu za powszechny, trwający blisko 5 lat terror niemiecki, oraz wolą podjęcia walki w momencie widocznej przegranej III Rzeszy.
W chwili wybuchu powstania Niemcy, stacjonujący w stolicy i w jej okolicach, dysponowali olbrzymim arsenałem broni: samoloty, czołgi, ciężka artyleria. Armię Krajową tworzyło w Warszawie wprawdzie ok. 40 tys. ludzi, ale wielu żołnierzy podziemia nie miało nawet krótkiej broni, najczęstszym uzbrojeniem była butelka zapalająca. Komenda Główna AK liczyła się z możliwością walki maksymalnie przez 7-10 dni, jednak zakładano, że wojska radzieckie będą zdolne w ciągu 3-4 dni do zajęcia miasta i połączenia się z siłami powstańców.
Walki rozpoczęły się 1 sierpnia w kilku punktach miasta wcześniej niż zaplanowano, co ograniczyło przewagę wynikającą z zaskoczenia. W pierwszych dniach powstania żołnierze AK pod dowództwem płk. Antoniego Chruściela „Montera” opanowali Śródmieście, Stare Miasto, Wolę, Powiśle, gdzie zdobyto elektrownię, część Ochoty, Mokotowa i Żoliborza. Nie udało się przejąć kontroli nad przeprawami mostowymi oraz arteriami komunikacyjnymi. Spowodowało to powstanie odosobnionych od siebie dzielnic, kontrolowanych w całości, lub tylko częściowo, przez powstańców. W atakach przeprowadzonych w biały dzień powstańcy ponosili ciężkie straty. Na Pradze po dwóch dniach walk, wobec braku powodzenia, ponownie przeszli do konspiracji.
5 sierpnia Niemcy przeszli do natarcia. Dowódcy jednostek niemieckich wypełniali rozkaz Hitlera: miasto spalić, a jego mieszkańców wymordować. Atak wojsk niemieckich i specjalnych formacji SS rozpoczął się w dzielnicy Wola. Po kilku dniach ciężkich bojów powstańcy, w tym głównie młodzi harcerze z batalionów „Zośka” i „Parasol”, zostali zmuszeni do odwrotu. Na opuszczonych przez powstańców terenach żołnierze niemieccy dopuszczali się bestialskich mordów na ludności cywilnej. Nie oszczędzano nikogo. W ciągu kilku dni na Woli zginęło ok. 40 tys. ludzi.
Alianckie lotnictwo bombowe, operując z baz w południowych Włoszech, dokonywało zrzutów z posiłkami dla powstańców, jednak były one niewystarczające, a loty na skutek ogromnych strat, zostały wstrzymane. Stalin wrogo odniósł się do powstania i zatrzymał ofensywę swoich wojsk na Warszawę. Tylko raz zezwolił na lądowanie w bazach radzieckich samolotów niosących pomoc z Zachodu. Od połowy sierpnia 1944 r. sytuacja powstańców stawała się coraz bardziej dramatyczna.
Mimo ogromnego bohaterstwa Polaków, dysponujący czołgami i lotnictwem Niemcy, stopniowo zajmowali kolejne dzielnice. Ze względu na ogromne straty wśród walczących i ludności cywilnej, 1 października 1944 r., po 63 dniach walki, dowództwo AK podpisało kapitulację. Niemcy uznali powstańców za kombatantów, ale nakazali ewakuację ludności Warszawy, dokonując później niemal całkowitego zniszczenia miasta.