Pomagamy podopiecznym sanockiego Domu Dziecka
Robimy, co potrafimy
Akcja organizowana w głównej mierze przez osadzonych oraz wychowawców ds. kulturalno-oświatowych nie wymaga rozpropagowania w zakładzie karnym. Osoby pozbawione wolności oraz funkcjonariusze dobrowolnie przekazują na rzecz placówki środki finansowe oraz wykonują prace rękodzielnicze. –Jeden z osadzonych układał wielkogabarytowe puzzle, które po późniejszym oprawieniu trafiły do wychowanków placówki – mówi st. szer. Anna Kosztołowicz, na co dzień młodszy wychowawca działu penitencjarnego. Łącznie do wszystkich przekazanych obrazów użyto blisko 12 000 pojedynczych puzzli. Ponadto placówka otrzymała środki finansowe, które zostaną wykorzystane na organizację wypoczynku dla podopiecznych placówki.
Pomaganie ma sens
Warto wspomnieć, że na przestrzeni ostatnich lat sanocka placówka została wzbogacona o instrumenty muzyczne, sprzęt sportowy, komputery, radioodbiorniki, odkurzacze, dywany, pralki, telewizory i meble, środowisko zakładu karnego również dofinansowało zimowisko. Wszystko to w celu bezinteresownej pomocy. Ponieważ resocjalizacja nie zamyka się w obrębie typowych oddziaływań, to również budowanie w skazanych empatii i szacunku dla innych poprzez działalność społeczną –Od lat angażujemy się w pomoc wielu instytucjom, ale sanocki Dom Dziecka jest dla nas bardzo ważny. Na przestrzeni ostatnich lat wiele razy włączaliśmy się do pomocy placówce i nie zamierzamy na tym poprzestawać – mówi płk Waldemar Ciszek, dyrektor Zakładu Karnego w Uhercach Mineralnych.
ppor. Michał Bąk