Walka o przyrodę, pasją funkcjonariusza
Mjr Dariusz Biszczanik, na co dzień specjalista informatyk w ZK Zamość działa aktywnie na rzecz ochrony środowiska naturalnego. Fundacja „Dzika Rzeka”, której jest prezesem stara się przeciwdziałać niekorzystnym zjawiskom zachodzącym w przyrodzie. Pasjonaci, tacy jak on nie narzekają na brak zajęcia. Ekologia, to prawdziwe wyzwanie.
To zainteresowanie ochroną środowiska przyrodniczego, zwłaszcza wodnego zaczęło się od wędkarstwa. - Spędzając czas nad rzekami Roztocza i Bieszczad zwróciłem uwagę na pogarszające się warunki bytowania organizmów wodnych oraz coraz mniejsze ilości ryb – opowiada dodając, że winni temu są ludzie. Efekty coraz większego oddziaływania człowieka na przyrodę widać gołym okiem. W przypadku cieków wodnych są to: budowa progów i jazów czyli barier nie do pokonania dla organizmów wodnych oraz zbyt mocno ingerujące w naturę prace utrzymaniowe na rzekach – objaśnia.
Zwraca uwagę, że takie inwestycje, jak pogłębianie czy „prostowanie” rzek, prace melioracyjne na bagnach, torfowiskach i łąkach powodują osuszanie terenów i z tego powodu organizmy wodne tracą swoje naturalne środowisko.
W konsekwencji takich działań obniża się poziom wód gruntowych co uwidacznia się zwłaszcza latem, kiedy z powodu suszy zanikają niektóre pomniejsze potoki i strumyki.
Oprócz wyżej omówionych funkcjonariusz wymienia jeszcze inny przykład negatywnego oddziaływania człowieka na naturę. Na rzekach Roztocza zauważyć można dużą presję pseudokajakarstwa. Bardzo dobrym przykładem jest rzeka Wieprz po której w okresie letnim suną „sznury” kajaków, ba nawet zdarzają się „korki”. Przy niskim stanie wody kajaki zaczepiają o dno, pozbawiając rzekę cennej roślinności – zauważa.
Innym aspektem intensywnego użytkowania rzeki są ogromne ilości śmieci, które niejednokrotnie lądują w wodzie.
Fundacja „Dzika Rzeka” powstała w 2021 r. - Założyliśmy ją z kolegami – dodaje Dariusz Biszczanik. Sam został jej prezesem. Nadrzędnym celem fundacji jest ochrona naturalnych ekosystemów w celu poprawy warunków bytowych flory i fauny w szczególności w dolinach rzek, a także propagowanie wiedzy na temat ochrony przyrody i racjonalnej gospodarki wodnej. Członkowie Fundacji jak i współpracujący z nią wolontariusze zajmują się ochroną naturalnych tarlisk, inkubacją ikry oraz inwentaryzacją barier na rzekach – wylicza.
W sierpniu 2021r. Fundacja zrewitalizowała fragment rzeki Sopot w miejscowości Nowiny odtwarzając tarlisko dla ryb reofilnych (zamieszkujących wody o silnym prądzie) oraz gatunków prawem chronionych tj. głowaczy i minogów. Dodatkowo udrożniono próg pod mostem, który był poważną barierą dla organizmów wodnych, ponieważ uniemożliwił migrację w górę rzeki. Krótką relację z realizacji przedsięwzięcia można obejrzeć wchodząc tutaj: https://bit.ly/3h1NZZf (film obejrzało dotąd ponad 30 tys. osób, natomiast post na facebookowym profilu Fundacji osiągnął zasięg 19,5 tys. odbiorców).
Dodajmy, że w kwietniu tego roku Fundacja zorganizowała akcję sprzątania rzeki Sopot. Wiosenne sprzątanie związane było z ogólnopolską akcją KręciNasRecykling, organizowaną przez ekologa i podróżnika Dominika Dobrowolskiego wraz z firmą Oponeo, która za każde 4 zebrane opony posadzi jedno drzewo - relacjonuje. Podkreśla, że każdy uczestnik przyczynił się zatem nie tylko do posprzątania Polski, ale także do jej zazielenienia.
W ramach akcji sprzątnięto 4-kilometrowy odcinek rzeki – zebrano 45 worków śmieci oraz kilkadziesiąt starych opony.
W bieżącym roku Fundacja planuje kontynuować projekty, związane z ochroną rzek Roztocza m.in. ochroną tarlisk przed kłusownictwem oraz quadami, jeżdżącymi po dnie koryta rzeki, a także wykonaniem nowych tarlisk.
Życzymy kolejnych sukcesów ekologicznych i nie tylko majorze.
Autor: st. szer. Magdalena Wójtowicz
Zdjęcia: archiwum Dariusz Biszczanik